1.jpg

  Ponad jedna czwarta polskich firm przyznaje, że trudno jej o właściwych kandydatów do pracy ze względu na nie najlepszą reputację

  - To jest bardzo złe traktowanie pracowników przez agencje i traktowanie tego wyzysku jako narzędzia do zarabiania pieniędzy i żerowania na tych ludziach – mówi Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych.

  Pracownicy zgłaszający nieprawidłowości (tzw. sygnaliści) powinni być chronieni specjalną ustawą, przekonywali eksperci Fundacji Batorego, RPO i związków zawodowych podczas poniedziałkowej debaty na ten temat. Przedstawiciele rządu uważają jednak, że ważniejsza jest zmiana kulturowa.

  Tradycja związkowa w Polsce jest niewątpliwie inna niż np. w Anglii, ale podstawowa idea jest taka sama – pojedynczy pracownicy, którzy są znacznie słabszą stroną w stosunku do pracodawcy, zrzeszają się by w grupie (np. poprzez zagrożenie strajkiem) wywrzeć na nim presję.

  W przypadku braku organizacji pracowników obowiązkowa jest bowiem konsultacja zmian z reprezentacją załogi. Jej wybór może być źródłem problemów dla pracodawcy – twierdzą eksperci.